Nieznacznie wzrasta liczba uczestników pielgrzymek pieszych na Jasną Górę. Do naszego narodowego sanktuarium przybyło już kilkadziesiąt grup, a kolejne wciąż dochodzą. Coraz większą popularnością cieszą się „grupy ciszy”, gdzie idzie się w milczeniu.
15 sierpnia, na uroczystość Wniebowzięcia NMP przyjdzie do Częstochowy ponad 80 tys. pątników.
Pątnicy realizowali w drodze hasło roku duszpasterskiego: „Kościół naszym domem”. „Każdego dnia przeżywane były najważniejsze momenty roku liturgicznego” - powiedział ks. Mariusz Majewski, główny przewodnik legnickiej pielgrzymki.
„W czasie trwania pielgrzymki chcieliśmy uświadomić sobie, że Kościół jest naszym domem, czyli miejscem, w którym każdy się świetnie czuje. Przez poznawanie na pielgrzymce, czym jest Kościół, chcieliśmy zaprosić do tworzenia własnego domu jako wspólnoty wiary. Ukazywaliśmy rodzinę jako najlepszy sposób na szczęśliwe życie” – opowiadał ks. Tomasz Płukarski, rzecznik prasowy wrocławskiej pielgrzymki.
Do hasła roku nawiązywały także stroje pielgrzymów. Pątnicy gnieźnieńscy szli w koszulach o różnych barwach, ale z jednym logo: „I love Kościół”. „Tworzymy jeden Kościół i przeżywamy hasło duszpasterskie ‘Kościół naszym domem’, w związku z tym dla podkreślenia tej wspólnoty, którą tworzymy mimo, iż idziemy w rożnych grupach, logo „I love Kościół’ jest na wszystkich koszulkach jednakowe” – wyjaśnił ks. Jacek Krzesiński, przewodnik grupy promienistej ze Strzelna.
Liczba pielgrzymów nieznacznie, ale wzrasta. Za to szybko rośnie liczba tzw. duchowych pielgrzymów, czyli tych, którzy z różnych powodów nie mogą fizycznie wybrać się w drogę. Z pewnością ma na to wpływ Internet. Dziś większość pielgrzymek ma już swoje strony internetowe, na których nie tylko znajdują się informacje o danej grupie, ale gdzie także można śledzić trasę do Częstochowy, oglądać zdjęcia i odsłuchiwać konferencje czy rozważania. Bywa tak, że liczba pielgrzymów duchowych przekracza liczbę uczestników pielgrzymki. „Duchowi pielgrzymi to wielkie zaplecze modlitewne dla każdej pielgrzymki, to wielki skarb” – podkreślił ks. Mariusz Majewski, przewodnik pieszej pielgrzymki legnickiej. Wielu duchowych pielgrzymów decyduje się na dołączenie do pielgrzymki w ostatnim dniu jej drogi lub przyjeżdża do Częstochowy. To dlatego liczba uczestników kompanii przy wejściu do Sanktuarium znacznie wzrasta.
Prawie wszystkie pielgrzymki mają tendencję wzrostową. Ks. Stanisław Orzechowski, popularny „Orzech”, który jest inicjatorem pielgrzymek z Dolnego Śląska, powiedział: „Nie liczymy aniołów stróżów tylko idących pielgrzymów i okazuje się, że jest minimum 100 osób więcej niż w zeszłym roku, to jest prawie jedna nowa grupa. Jestem przekonany, że jak ja pójdę na emeryturę, to pielgrzymka i tak wyruszy”.
Przewodnicy poszczególnych grup podkreślają, że z roku na rok pielgrzymowanie jest coraz większym przeżyciem duchowym. „Na pielgrzymkę wybierają ci, którzy wiedzą po co idą, chcą pogłębienia wiary i nawet jeśli trafi się ktoś przypadkowy szybko zmienia swoją postawę” – powiedział ks. Romuald Brudnowski, przewodnik pielgrzymki świdnickiej.
Ks. Brudnowski, który już od wielu lat prowadzi grupy, zauważa także wzrastającą liczbę kapłanów idących z wiernymi. W pielgrzymce świdnickiej wędrowało w tym roku 32 księży, 20 kleryków i 5 diakonów. „Takiego wyniku jeszcze nie mieliśmy” – cieszył się przewodnik i dodał, że obecność kapłana wśród pielgrzymów ma także ogromny wpływ na „jakość pielgrzymowania”.
„Łatwiej jest się wyspowiadać, odbyć rozmowę, wyjaśnić swoje wątpliwości” – zauważył ks. Brudnowski.
Wszyscy zgodnie podkreślają, że pielgrzymowanie to czas formacji i edukacji.
Biskup świdnicki Ignacy Dec, dodaje, że jest to także czas nowej ewangelizacji. „Chodzi o to, żeby budzić wiarę, zwłaszcza w młodych ludziach, a przez wiarę młodych przekazywać ją dalej i nią promieniować, to jest element nowej ewangelizacji” – stwierdził bp Dec.
Aby pogłębić wiarę niektóre pielgrzymki podejmują nowe inicjatywy. Nowością w pielgrzymce świdnickiej była w tym roku całonocna adoracja Najświętszego Sakramentu. Pątnicy podkreślają, że było to wspaniałe doświadczenie i bardzo potrzebne. „Widziałem to skupienie, tą modlitwę niezwykłą, kiedy utrudzeni po całym dniu wędrówki ludzie licznie przychodzili i czuwali. To było coś wspaniałego” – powiedział jeden z uczestników pielgrzymki.
Od lat wzrasta zainteresowanie grupami ciszy, czyli tymi, które znaczną część drogi pokonują w milczeniu i na rozmyślaniu. O. Dawid Kusz, dominikanin, przewodnik jednej z takich grup, podkreślił, że pielgrzymowanie tego rodzaju to bardzo trudne wyzwanie. „Jest to forma ascezy, większość drogi przemierzamy w ciszy i skupieniu, poza tym jest czytanie Słowa Bożego, prowadzenie modlitwy, stwarzanie przestrzeni do tego, by Bóg mógł do nas mówić. Trzeba naprawdę oderwać się od tego świata, a to nie jest łatwe” – zauważył zakonnik. Dodał jednocześnie, że mimo trudu z roku na rok wzrasta zainteresowanie taką formą pielgrzymowania. „Widać, że współczesnemu człowiekowi tego bardzo potrzeba” – podkreślił o. Kusz.