Kościół w Polsce nie może pozwolić wpędzić się w kompleks niższości – mówił 18 maja w Bielsku-Białej abp Wacław Depo.
Na zaproszenie bielsko-żywieckiej Akcji Katolickiej metropolita częstochowski wygłosił wykład pt. „Kościół naszym domem. Miejsce ludzi świeckich w Kościele”.
Analizując warunki, w jakich funkcjonuje obecnie Kościół katolicki w Polsce, metropolita zauważył, że formy życia społecznego znajdują się w „studium wielkich wyzwań i przeobrażeń”. „Niektórzy nawet mówią, że jesteśmy na bardzo ostrym wirażu. Mamy prawo zapytać: na którym już z kolei wirażu? I czy jest to siła odśrodkowa czy zewnętrzna, bo chyba obydwie razem” – mówił duchowny i zauważał, że w życiu moralnym wydaje się maleć siła chrześcijańskiego sumienia, a zaczyna panować niejednolity system norm, brak poczucia powinności na różnych poziomach życia, „a przede wszystkim brak ostatecznych odniesień do Boga”.
Arcybiskup przypominał, że religia nie jest żadną ideologią, pragnącą zdobyć władzę nad człowiekiem, ale zawsze jest osobistym kontaktem z Bogiem, który uczy człowieka postawy odpowiedzialności osobistej, społecznej i narodowej za wszelkie dobro. „Tej służby chrześcijańskiej nie wolno więc mylić z powierzchowną czy akcyjną filantropią wyzutą z nadprzyrodzoności” – ostrzegał abp Depo i zaznaczał, że między widzialną sferą Kościoła a światem istnieje granica wzajemnego przenikania się.
„Niektórzy chcieliby, żeby w tej sferze widzialnej był tylko jeden 'Bóg', a mianowicie świat świecki bez odniesienia do Boga prawdziwego, gdzie każdy miałby swoją prawdę, swoją etykę, swój światopogląd. Tymczasem Kościół musi być sobą” – dodawał.
„Wiarygodność Kościoła w Polsce to wielka konieczność, niezbędność dla większego współuczestnictwa w życiu społecznym i narodowym. Nie wolno nam pozwolić wpędzić się w jakiś kompleks niższości” – apelował hierarcha.
Przypominał, że podstawowym darem, który każdy wierzący otrzymał jest łaska chrztu, wpisująca nas w życie samego Boga. W tym kontekście abp Depo odniósł się także do zapowiedzi jednego z polityków o wystąpieniu z Kościoła. Przyznał, że wie, iż do jednej z parafii w Biłgoraju przywódca znanego ruchu politycznego wysyłał swoich przedstawicieli, żeby odebrać metrykę chrztu. „Po co? Jeśli chce być przywódcą tygodnia apostazji, niech to uczyni sam, przyjdzie i podpisze. A nie będzie żądał dokumentu, który może później przed kamerami telewizyjnymi spali czy zniszczy. Kościół musi bronić swych granic, których nie wolno nikomu przekroczyć nawet w imię odejścia ze wspólnoty Kościoła i zaprzeczenie tajemnicy chrztu” – mówił.
Mówca podkreślił, że Chrystusowy Kościół przyszłości musi w sobie łączyć wymiar pionowy i horyzontalny. „Widzimy, że widzialna obecność Kościoła, jego twórcza i niekiedy niepokojąca aktywność w procesie przemian woła o ludzi sumienia. To pozostaje nieustanną koniecznością” – mówił abp Depo i cytował apel Benedykta XVI, by „nie zatrzymywać Chrystusa tylko dla siebie i przekazywać innym radość swej wiary”.