Aktualności

Otwarcie na Ducha Świętego warunkiem dobrej modlitwy.

Na konieczność otwarcia się obecność i działanie Ducha Świętego, jako warunek dobrej modlitwy wskazał Benedykt XVI podczas dzisiejszej audiencji ogólnej w Watykanie.

Ojciec Święty kontynuując rozważania na temat modlitwy w Nowym Testamencie mówił, jak kwestię tę przedstawia w swych listach św. Paweł i skoncentrował się na fragmencie 8 rozdziału Listu doi Rzymian. Jak poinformowała Prefektura Domu Papieskiego, na placu św. Piotra zgromadziło się co najmniej 11 tys. wiernych.

Benedykt XVI podkreślił, iż „modlitwa św. Pawła przejawia się w wielkim bogactwie form, od dziękczynienia po błogosławieństwo, od uwielbienia po prośbę i wstawiennictwo, od hymnu po błaganie: jest to różnorodność wyrażeń ukazująca, jak modlitwa angażuje i przenika wszystkie sytuacje życiowe, czy to osobiste, czy też wspólnot do których jest kierowana”.

Papież zauważył, iż Apostoł pragnie nam uzmysłowić, że modlitwa jest nade wszystko darem, owocem żywej, rzeczywistej, ożywiającej obecności w nas Ojca i Jezusa Chrystusa poprzez Ducha Świętego. W modlitwie doświadczamy naszej słabości, gdyż stajemy w obliczu wszechmocy i transcendencji Boga. A im bardziej postępujemy w słuchaniu i w dialogu z Bogiem, tym bardziej dostrzegamy sens naszych ograniczeń, także w naszej relacji z Panem Bogiem. Na pomoc tej naszej niezdolności przychodzi Duch Święty, który oświeca nasze umysły i rozpala serce. Poprzez swoje przebywanie w naszej ludzkiej kruchości Duch Święty nas przemienia, wstawia się za nami w błaganiach, których nie można wyrazić słowami i prowadzi nas ku wyżynom Boga. Dzięki tej obecności Ducha Świętego realizuje się nasze zjednoczenie z Chrystusem.

Następnie Ojciec Święty wskazał, że jeśli pozwolimy, aby na modlitwie kierował nami Duch Chrystusa a nie duch świata, to możemy żyć autentyczną wolnością dzieci Bożych. Wraz z modlitwą doświadczamy wolności danej przez Ducha: wolność autentyczną, która jest wolnością od zła i grzechu, a dla dobra i dla życia, dla Boga.

Benedykt XVI przypomniał, że wolność Ducha nigdy nie jest tożsama ani z wyuzdaniem, ani też z możliwością wyboru zła, ale raczej „owocem zaś ducha jest: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność, opanowanie". „Kiedy pozwalamy, aby mieszkał w nas Duch, żeby modlił się z nami i w nas, i odcisnął w naszym istnieniu oblicze Chrystusa, to stajemy się rzeczywiście wolni od wszelkiej formy zniewolenia, która przymusza nasze serce, stajemy się zdolni, by żyć miłością Boga i bliźniego” – stwierdził papież.

Inną konsekwencją takiej postawy modlitewnej jest pogłębienie naszej więzi z Bogiem, tak bardzo, że nic, ani też jakakolwiek sytuacja, nie może jej zniszczyć. Modlitwa nie uwalnia nas od próby i cierpienia, jednakże pozwala nam je przeżywać i stawiać im czoła z nową siłą, z ufnością samego Jezusa. Modlitwa ożywiana przez Ducha Świętego prowadzi nas do przeżywania każdego dnia w pełnej nadziei i ufności w Bogu.

Wreszcie modlitwa taka otwiera się także na wymiary rodzaju ludzkiego i całego stworzenia, nigdy nie pozostaje zamknięta w sobie samej, lecz otwiera się na „jęki” cierpień naszych czasów. „Staje się ona w ten sposób wstawiennictwem za innymi, drogą nadziei dla całego stworzenia, wyrazem tej miłości Boga, jaka wlana jest w nasze serca przez Ducha, który został nam dany” – powiedział Ojciec Święty.

Na zakończenie katechezy papież zaznaczył, że według Apostoła Narodów w naszej modlitwie musimy otworzyć się na obecnoś Ducha Świętego, który pragnie nas doprowadzić do posłuszeństwa Bogu całym naszym sercem i całym naszym bytem. „Duch Chrystusa staje się siłą naszej «słabej» modlitwy, światłem naszej «wygaszonej» modlitwy, ogniem naszej «jałowej» modlitwy, dając nam prawdziwą wolność wewnętrzną, ucząc nas jak żyć stawiając czoła doświadczeniom istnienia, w pewności, że nie jesteśmy sami, otwierając nas na perspektywy ludzkości i stworzenia, które «jęczy i wzdycha w bólach rodzenia»” – stwierdził Benedykt XVI.