Hiszpańskie stowarzyszenie „Down España” domaga się, by rząd zniósł zapisy w obecnej ustawie aborcyjnej, dopuszczającej zabijanie dzieci nienarodzonych ze względów eugenicznych.
Istniejące regulacje zezwalają na aborcję na życzenie do 14. tygodnia ciąży, zarazem jednak dopuszczają liczne wyjątki, gdy badania prenatalne wykażą u poczętego dziecka „poważne i nieuleczalne choroby”. W ten sposób prawie 95 proc. hiszpańskich dzieci, u których stwierdzono w fazie rozwoju płodowego syndrom Downa, ginie w łonach swych matek.
Przypomniawszy, że Hiszpania ratyfikowała w 2008 roku Konwencję Praw Osób Niepełnosprawnych (ONZ; z grudnia 2006), Stowarzyszenie zwraca uwagę, że obecne przepisy nie nadają takiej samej wartości życiu osoby zdrowej i niepełnosprawnej. Tym samym łamią postanowienia tego dokumentu, który głosi, że „każda istota ludzka ma niezbywalne prawo do życia i ( państwa-strony) podejmą stosowne kroki celem umożliwienia osobom niepełnosprawnym skutecznego egzekwowania wyżej wymienionego prawa na równych zasadach z innymi obywatelami” (art. 10).
Z kolei artykuł 15. tegoż dokumentu zapewnia osobom niepełnosprawnym „wolność od tortur oraz innego okrutnego, nieludzkiego lub poniżającego traktowania albo karania”, art. 25. gwarantuje, że osoby niepełnosprawne mają prawo do „możliwie najwyższego standardu zdrowia bez dyskryminacji ze względu na niepełnosprawność”, zaś art. 16. mówi o „wolności od wyzysku, przemocy i wykorzystywania” osób niepełnosprawnych.
Także obrońcy życia z innych krajów biją na alarm i ostrzegają, że przerywanie ciąży wykorzystuje się powszechnie do celów eugenicznych, aby pozbywać się „niezdolnych”, w tym szczególnie dzieci z objawem Downa.
Tymczasem w październiku 2011 r. na rynek amerykański wprowadzono nowy test pozwalający wykryć zespół Downa u nienarodzonego dziecka na podstawie próbki krwi matki już w 10. tygodniu życia płodu. Testy te mają zastąpić metody inwazyjne (amniocenteza i biopsja kosmówki), służące dotychczas określeniu genetycznego stanu zdrowia dziecka. Wielu lekarzy ostrzega, że nowe metody są mało wiarygodne i dwuznaczne etycznie, a etycy zwracają uwagę, że testy takie mogą skłaniać większą liczbę matek do podjęcia decyzji o aborcji.