Amerykańska armia nie tylko nie dopuściła do odczytania, ale także dokonała ingerencji w treść listu pasterskiego katolickiego ordynariusza polowego USA w sprawie sprzeciwu wobec w sprawie forsowanej przez prezydenta Baracka Obamę ustawy o ubezpieczeniach zdrowotnych – donosi portal „National Review Online”.
Listy pasterskie potępiające decyzję Białego Domu zobowiązującą katolickiego pracodawcę do wykupienia pakietu ubezpieczeń, który refunduje środki antykoncepcyjne i poronne oraz sterylizację, odczytano podczas niedzielnych Mszy św. tydzień temu we wszystkich diecezjach. Jednak nie w amerykańskiej armii.
Listu, jaki napisał do wiernych abp Timothy Paul Broglio, biskup polowy Stanów Zjednoczonych, nie mogli usłyszeć żołnierze uczestniczący w liturgiach w wojskowych kaplicach i kościołach na skutek ingerencji Biura Naczelnego Kapelana Siał Zbrojnych. Zasugerowano, by o liście poinformować tylko w ogłoszeniach duszpasterskich na końcu Mszy, oraz by sam dokument mógł być dostępny tylko w formie drukowanej, jednak pozbawiony słów hierarchy o tym, że Kościół nie zamierza podporządkować się „niesprawiedliwemu prawu” Obamy. Sekretarz Armii John McHugh miał osobiście poprosić abp. Broglio, by usunął ten fragment, gdyż, jego zdaniem, może prowadzić to do aktów obywatelskiego nieposłuszeństwa.
Jak podkreślono w oświadczeniu wydanym przez sekretariat ordynariatu polowego, uniemożliwienie odczytania listu w wojskowych parafiach jest jawnym pogwałceniem konstytucyjnie gwarantowanego prawa do wolności wypowiedzi, korzystania ze swobód religijnych, jest także złamaniem praw kapelanów wojskowych i ich poszczególnych wspólnot.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że wielu katolickich kapelanów nie podporządkowało się zaleceniom dowództwa armii i odczytało głośno na Mszach list abp. Broglio.