„Wobec trudnej sytuacji społecznej i gospodarczej jednym z głównych zadań Kościoła na Białorusi jest pomoc ubogim, samotnym i wszystkim potrzebującym bez względu na wyznanie” – zaznacza bp Władysław Blin w rozmowie z KAI.
Ordynariusz diecezji witebskiej na Białorusi przypomina, że nie jest to coś nowego, lecz stały program realizowany od lat w jego diecezji.
„Jak na skromne możliwości naszej młodej diecezji to na pomoc wydajemy całkiem pokaźną sumę. Za to dziękuję zawsze wszystkim, którzy wspierają nasze dzieła modlitwą i materialnym wsparciem także wielu osobom z Polski. Nie dzielimy ludzi na wierzących i niewierzących, Polaków czy Białorusinów. Przecież jesteśmy jedną wielką rodziną dzieci Bożych i dlatego powinniśmy się wszyscy wspierać” – mówi biskup witebski.
Podsumowując miniony rok w Kościele na Białorusi bp Blin przypomniał, że jednym z najważniejszych i zarazem smutnych wydarzeń była śmierć kard. Kazimierza Świątka, „postaci symbolicznej i ostoi tamtejszego Kościoła”. „Wyraźnie nam go brakuje, szczególnie jego otwartości i optymizmu. Wspominamy kardynała bardzo często. Niestety, gdy udamy się w tym roku do Pińska w święto św. Kazimierza to nie zastaniemy księdza kardynała przy imieninowym stole” – mówi biskup witebski.
Zdaniem bp Blina miniony rok był bardzo dobry dla białoruskiego Kościoła. „Jesteśmy bardzo żywą i dynamicznie rozwijająca się wspólnotą. Mamy coraz więcej wiernych. To jest nasza największa radość. Na przykład do naszego sanktuarium w Brasławiu każdego roku przybywa coraz więcej pielgrzymów. Każdy rok jest poświęcony refleksji nad poszczególnymi sakramentami. W tym roku jest to sakrament kapłaństwa. Główne uroczystości religijne odbywają się tam w trzecią niedzielę sierpnia” – mówi hierarcha.
Jednym z ważnych wydarzeń w jego diecezji była konsekracja katedry Pana Jezusa Miłosiernego w Witebsku, której dokonał kard. Robert Sarah, przewodniczący Papieskiej Rady „Cor Unum”.
Diecezję witebską co roku odwiedza wielu ciekawych gości. Ostatnio wizytę złożył nuncjusz apostolski na Białorusi abp Claudio Gugerotti. „Spotkał się z duchowieństwem naszej diecezji. Nie krył podziwu, że mamy tak wielu młodych księży i sióstr zakonnych. W tym roku diecezja będzie miała czterech nowych kapłanów i czterech diakonów” – informuje bp Blin. Planuje w tym roku zaprosić do siebie wszystkich wykładowców, kleryków, diakonów, zakonnice studiujących na Białorusi, w Polsce, Włoszech, Niemczech i Rosji.
Głównym hasłem Kościoła w tym roku, w tym na Białorusi, jest nowa ewangelizacja. „Benedykt XVI kiedyś pięknie powiedział, że mimo ponad 2 tys. lat chrześcijaństwa każde pokolenie na nowo odkrywa Chrystusa. To bardzo pasuje także do naszej białoruskiej rzeczywistości, w której przez 70 lat nie można było głosić Ewangelii. Ostatnie 20 lat pokazuje, że nasz Kościół się odradza i odkrywa na nowo Jezusa Chrystusa. Jest coraz więcej kapłanów, sióstr zakonnych, wiernych, działają liczne ruchy kościelne. Szczególna odpowiedzialność spoczywa na nas biskupach, którzy powinni być blisko wiernych, aby dalej animować i wspierać wspólnotę Kościoła. W tym roku zwracamy na to szczególną uwagę. Chcemy trwać razem z wiernymi w świątyni przede wszystkim na modlitwie, być dla wszystkich, którzy pragną spotkać się z biskupem. Moi księża chodząc w tym roku z wizytą po kolędzie podzielili się ze mną ciekawym spostrzeżeniem. Często ich gospodarze otwierając drzwi mówią, że są niewierzący i zapraszają na rozmowę. Dla takich ludzi ksiądz musi otworzyć swe serce i znaleźć dla nich jeszcze więcej czasu” – mówi bp Blin.
Wśród licznych problemów zwraca uwagę, że wobec dynamicznego rozwoju Kościoła na Białorusi brakuje m. in. biskupów. „Modlimy się w tej intencji. Pamiętajmy, że na to stanowisko jest zawsze wielu chętnych kandydatów, dlatego jeśli Duch Święty zechce i pokieruje to będzie dobrze jak będziemy ich mieli trochę więcej. Musimy być wśród ludzi, spełniając swoje obowiązki, czy się to komuś podoba, czy nie podoba” – mówi biskup witebski.
Bp Blin zastrzegł, że Kościół na Białorusi „nie wchodzi w politykę”. „Człowiekowi przede wszystkim potrzebny jest Bóg, gdyż On nadaje sens życia, daje radość i szczęście. Jak my biskupi będziemy to ukazywać to będziemy mieli coraz więcej wiernych. Było to widać podczas pasterek w witebskiej katedrze, gdzie gromadziły się rzesze ludzi, w większości młodych. Musimy głosić Ewangelię każdemu i nie wolno nam ani na chwilę zwolnić tempa” – zaznacza biskup witebski.
Hierarcha nie kryje zadowolenia, że udało się mu już prawie do końca zrealizować plan, aby w każdym powiecie na terenie diecezji witebskiej była co najmniej jedna świątynia. Ponadto miasto Witebsk bardzo się rozbudowuje i już jest potrzeba założenia szóstej parafii. „Kościół to żywy organizm. Jak powiedział nam kiedyś kard. Joachim Meisner z Kolonii Białoruś nie leży w Afryce i nie można zgromadzić się pod palmą, lecz potrzebujemy solidnych świątyń. Potrzebujemy niedużych i prostych kościołów, aby dobrze funkcjonować” – zaznacza bp Władysław Blin.